| 
 Bismarck 
 | 
| Bergen | 
 Dodano 12-06-2009 11:36 
 | 
 
  
Chorąży marynarki 
 
 
  
Posty: 146 
Dołączył: 18/03/2005 07:02 
  | 
Każdego okrętu szkoda, Bismarck zatonął podczas działań wojennych w areoli chwały ale to co się działo po wojnie u naszych przyjacioł Brytyjczyków to istna rzeź - w szczególny sposób potraktowali weterana obydwu wojen HMS Warspite: skazali go na śmierć w stoczni złomowej.Dobrze że się zemścił i osiadł na skałach Kornwalii mieli z nim nielada problemy Ha HA ha dobrze IM tak. Anglicy nie posiadają dzisiaj żadnego klasycznego pancernika w roli okrętu muzeum. Wszystko pocieli - żałosne... | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| Stary_Wraq | 
 Dodano 12-06-2009 12:02 
 | 
 
  
Kapitan marynarki 
 
 
  
Posty: 620 
Dołączył: 05/02/2005 10:23 
  | 
Chyba zachowali CAVALIERa; pamietam, bo kiedyś udało mi się wygrać konkurs dla Mistrzów "Morzowej" Przystani Hobbistów... był w num HMS CAVALIER właśnie. | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| Bergen | 
 Dodano 12-06-2009 12:34 
 | 
 
  
Chorąży marynarki 
 
 
  
Posty: 146 
Dołączył: 18/03/2005 07:02 
  | 
HMS Warior, HMS Belfst. Ale w porownaniu do amerykanów to prawie nic.. | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| Bergen | 
 Dodano 12-06-2009 16:09 
 | 
 
  
Chorąży marynarki 
 
 
  
Posty: 146 
Dołączył: 18/03/2005 07:02 
  | 
Panowie wyobraźcie sobie - okręt muzeum NAGATO.... | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| pawelciol | 
 Dodano 12-06-2009 19:30 
 | 
 
  
Podporucznik marynarki 
 
 
  
Posty: 236 
Dołączył: 13/02/2009 20:04 
  | 
Taaak to było by coś ; swoją drogą japończycy u mnie wygrywają w kategorii najpiekniejszy ( właśnie "NAGATO" ) i najwieksza paskuda - "FUSO" z tą wielką nadbudówką ; a za to hamerykanckie okręty to w większości straszne paskudy - kto widzi coś estetycznego w "Iowach"? - tak mi się wydaje przynajmniej - no może ich CA nawet nawet i BB z WW1 - cały czas mówię o wyglądzie nie użyteczności... Ale cóż o gustach się nie dyskutuje więc zamykam dziób na kłódkę...    
 
Bergen - co  do HMS"WARSPITE" to planowano zrobić z niego muzeum - jednak beton się nie zgodził... a teraz można napisać o innych legendach tak potraktownych "CANARIAS" - względy polityczne  , "ENTERPRISE" - nie wiadomo co ( czyżby beton ?)  i wiele wiele innych... 
Szczęście ,że taki "MIKASA" czy "BELFAST" przetrwał , a mało brakowało...  
Chociaż w sprawie "BELFASTA" to stwierdzę ,że taki "SHEFIIELD" był bardziej godny zachwania - pewnie niektóży się obrażą ale takie jest moje zdanie...  
 
Edytowany przez pawelciol dnia 12-06-2009 19:50
 | 
|   | 
 
 
 | 
 | 
| pawelciol | 
 Dodano 13-06-2009 10:20 
 | 
 
  
Podporucznik marynarki 
 
 
  
Posty: 236 
Dołączył: 13/02/2009 20:04 
  | 
No i cóż ; musiałem dzisiaj to zrobić - kupilem broszurę z Rzeczpospolitej o "Zatopieniu BISMARCKA" - liczyłem na kilka "kwiatków" i się nie pomyliłem:  
Primo - "BISMARCKA" zatopił "DORSETSHIRE" , ani słowa o samozatopieniu 
Secundo - "zbiorniki na ropę" 
Po trzecie - tylko "U-74" odnalazł ocalałych - to ja się pytam gdzie "SACHSENWALD" ? 
-Po czwarte - Ani słowa o dalszych losach głównych bohaterów walk... 
-Po piąte - zdjęcie podpisane "Eskadra brytyjskich pancerników na morzu" - str.9 - jak na mój gust angole tylko na "Nelsonach" mieli 3-lufowe działa. Okręty na zdjęciu dziwnie "hamerykanckie"... 
- Po szóste - poszukajta...   
 
Podsumowanie: Widać ,że adresowana ta broszura jest do osób nie znających się na wojnie morskiej - u innych wywoła uśmiech i politowanie.  
Jak kto chce niech też da 3.40zł - "kwiatków" jest więcej i tylko czekają na ujawnienie....  
 | 
|   | 
 
 
 | 
 | 
| Bergen | 
 Dodano 15-06-2009 05:34 
 | 
 
  
Chorąży marynarki 
 
 
  
Posty: 146 
Dołączył: 18/03/2005 07:02 
  | 
Tak samo zmarnowano okazję z Goebenen - pocieli okręt z I Wojny Światowej zachowany w tak doskonałym stanie.. 
Odnośnie Nagato to są jednak szczęśliwcy, którzy mogą go "odwiedzić" podobnie zresztą jak Prinz Eugena, podobno bardzo droga impreza... | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| Stary_Wraq | 
 Dodano 15-06-2009 15:15 
 | 
 
  
Kapitan marynarki 
 
 
  
Posty: 620 
Dołączył: 05/02/2005 10:23 
  | 
Cytat pawelciol napisał/a: 
Taaak amerykanie potrafią dbać o historię praktycznie z każdego typu drobnoustrojów coś zachowali z większych okrętów też kilkanaście jest.... 
Swoją drogą amerykanie dużo okrętów niszczyli na testach bomby atomowej i różnych rodzajów uzbrojenia - tam na złom nie trafiało dużo okrętów.... Dużo też wypychali (np. typ "BROOKLYN" czy niszczyciele) do innych krajów...  
 
Jeszcze im to wychodzi o zgrozo najlepiej, choć oni sami są, niestety, do kitu. Zachowali szereg pancerników (w tym jedynego oryginalnego 'drednota' , ale już Ęterprajsa NIE zachowali, jakoby z braku funduszy!! 
NIE zachowali też HOSHO, które na zachowanie całkiem zasługiwało, jako dzieło pewnej sztuki.... 
Nie zachowali sobie SARATOGI (a powinni!!)... 
Nie zachowali PRINZ EUGENa, choć ten w moich oczach był tego wart!... 
Nagato było takie sobie - dla mnie najładniejszym okrętem IJN był bez kwestii YAMATO (no, ew. MUSASHI), a z lotniskowców - hmmm... chyba SHINANO!! 
Oczywiście moje opinie są prywatne...
 
Edytowany przez Stary_Wraq dnia 15-06-2009 15:22
 | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| pawelciol | 
 Dodano 15-06-2009 15:20 
 | 
 
  
Podporucznik marynarki 
 
 
  
Posty: 236 
Dołączył: 13/02/2009 20:04 
  | 
Każdy ma swoje ulubione okręty - ja jeśli chodzi o amerykanów mam jeden jest to USS"HOUSTON I" - ten z Cieśniny Sunda i USS"HARDER"  
Najlepsza bitwa w wykonaniu amerykanów to moim zdaniem "Savo Jeden" i "Exercise Tiger" -  bącki
 
Edytowany przez pawelciol dnia 15-06-2009 15:26
 | 
|   | 
 
 
 | 
 | 
| Stary_Wraq | 
 Dodano 15-06-2009 15:28 
 | 
 
  
Kapitan marynarki 
 
 
  
Posty: 620 
Dołączył: 05/02/2005 10:23 
  | 
Cytat Bergen napisał/a: 
HMS Warior, HMS Belfst. Ale w porownaniu do amerykanów to prawie nic..  
 
No nie tak bardzo - zachowana jest jeszcze VICTORY, bez kwestii brytyjska świ.ętość narodowa, i jakieś drobnoustroje na Tamizie. 
Pozbycie się pancerników zaraz po wojnie odbiło się trochę na Angolach, bo zabrakło im wielkich okrętów artyleryjskich choćby w kampanii falklandzkiej 1982 roku, a historia z HMSS Queen Elizabeth i Prince of Wales pokazuje, że przynajmniej w obszarze lotniskowców brytyjskie towarzystwo poszło po rozum do głowy!! 
 
A przy okazji - z nazwą PRINCE of WALES można sobie pofiglować, dodając H między W i A. Z Księcia Walii zrobi się wtedy Książę Wielorybów (!)... | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| Stary_Wraq | 
 Dodano 15-06-2009 15:38 
 | 
 
  
Kapitan marynarki 
 
 
  
Posty: 620 
Dołączył: 05/02/2005 10:23 
  | 
O wpadce tłumaczy dzieła N Daviesa o Europie już kiedyś pisałem - a BISMARCK nie ma u nas szczęścia do portrecistów. Przypomnijmy sobie tylko szkaradną okładkę monografii okrętu wydanej po polsku przez Finnę. To typowo polska Schadenfreude, a przy tym obraza dla wspaniałego okrętu (który był zwyczajnie znakomity z wyglądu!!) 
 
Moja propozycja okładki dla ew. następnego wydania - to po prostu malowany portret płynącego okrętu, pokazujący całą jego urodę. Gdy pojawi się u nas wydanie książki p. von Muellenheima z TAKĄ okładką - wtedy uznam, że Schadenfreude poszła do lamusa. 
 
Ogólnie trzeba przyznać, że spora liczba naszych tzw. "historyków" i innych "naukowców" jest niedouczona gdy chodzi o sprawy morskie - wystarczy choćby zajrzeć do majowego n-ru Wieków, które Mówią (tego z dziobem Dreadnoughta na okładce) i do artykułu pewnego pana doktora o Bitwie Jutlandzkiej. Pancerniki jak byki nazywane są tam ledwie krążownikami, hi, hi...! | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| pawelciol | 
 Dodano 15-06-2009 15:45 
 | 
 
  
Podporucznik marynarki 
 
 
  
Posty: 236 
Dołączył: 13/02/2009 20:04 
  | 
Bez komentarza - ja gdzieś wyczytałem "Polish destroyer ORP"WILK" "....   | 
|   | 
 
 
 | 
 | 
| Stary_Wraq | 
 Dodano 15-06-2009 15:47 
 | 
 
  
Kapitan marynarki 
 
 
  
Posty: 620 
Dołączył: 05/02/2005 10:23 
  | 
A co, ja też kiedyś wyczytałem w jakimś piśmie "Polish BATTLESHIPS [!] "Wicher" and "Burza"!!! | 
|   | 
 
 
 
 | 
 | 
| Stary_Wraq | 
 Dodano 15-06-2009 16:08 
 | 
 
  
Kapitan marynarki 
 
 
  
Posty: 620 
Dołączył: 05/02/2005 10:23 
  | 
Thanks so much, but that is no reason for joy - to nie jest powód do radości, bo w ten sposób kiepska wiedza idzie do ludu i mamy nieuzasadnione kłótnie o "pietruszkę", bo jeden pan wyczytał, że "Kopernik" to był PANCERNIK (autentyczna historia - tak opisana została swego czasu pocztówka z naszym sławnym promem kolejowym z lat powojennych)!! 
 
Unser Auswaertiges Amt, czyli nasze kochane MSZ, też załuguje na wciry, bo swego czasu rozpuściło po Ambasadach tekst o działaniach PMW podczas wojny, pełen szkaradnych byków!!! Nasza flota (choć nieduża) miała wg tego tekstu uczestniczyć w ponad sześciuset... BITWACH MORSKICH [zamiast SEEGEFECHTE stało tam jak byk SEESCHLACHTEN)!! Tekst wciąż jest (?) na stronach Ambasad RP w państwach obszaru niemieckojęzycznego... 
 
Ludzie, kto dopuszcza do takich lapsusów?!!! 
 
Łapki opadają!!!!!
 
Edytowany przez Stary_Wraq dnia 15-06-2009 16:15
 | 
|   | 
 
 
 
 |